Powrót do strony głównej
****************
Zarys
historii Kopalni
Profile geologiczne wysadu solnego "Wapno"
Mapy
wyrobisk górniczych
Katastrofa górnicza
Wapno po
katastrofie
|
Marcin Lisiecki - autor przygotowywanej książki
"Kopalnia wczoraj i dziś" odpowiada dlaczego podjął się tego
zadania...
Odpowiem krótko w punktach:
- W Kopalni w Wapnie od 1948 roku do przejścia na emeryturę w grudniu 1972 roku
pracował mój dziadek Edmund jako hydraulik - brygadzista na
powierzchni.
- W Kopalni w Wapnie od 1953 roku aż do przejścia na
emeryturę w listopadzie 1983 roku pracował mój Ojciec Stefan.
Najpierw jako monter maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią,
później jako monter maszyn i urządzeń górniczych podczas
likwidacji kopalni-dół.
- Dlatego, że mój Ojciec brał bezpośredni udział w wydarzeniach z 23
września 1970 roku, za które otrzymał honorową odznakę "Za zasługi dla
województwa poznańskiego".
- Dlatego, że w 1977 roku mój Ojciec był na dole prawie do końca.
Podziemia opuścił przed południem 4 sierpnia.
- Dlatego, że pamiętam przemoczone ubrania robocze mojego Ojca, które
przywoził do domu do przeprania i wysuszenia. Gdy czekając na wypranie
zdążyły trochę podeschnąć, zostawał na nich charakterystyczny biały
pyłek solny.
- Dlatego, że Kopalnię znam jedynie z opowiadań nieżyjących już Dziadka i Ojca.
- Dlatego, że Kopalnię "w pełnej krasie" widziałem jedynie raz w życiu.
- Dlatego, że w czasie wakacji letnich w 1978 roku widziałem
zapadnięte osiedle górnicze w Wapnie - to zostało w mej pamięci
już na zawsze.
- Dlatego, że w latach 70-tych jako mały chłopiec wyjeżdżałem z rodzicami na wczasy w Łukęcinie.
- Dlatego, że wielokrotnie wychodząc po Ojca na dworzec PKP poznałem
wszystkich ówcześnie dojeżdżających z Kcyni pracowników Kopalni.
- Dlatego, że w latach 1981, 1982, 1983, 1984, 1987, 1988
byłem uczestnikiem kolonii letnich w Ośrodku Wczasów Dziecięcych
"Skrzat" w Łukęcinie, podczas których poznałem wielu
mieszkańców Wapna.
- Dlatego, że w lipcu 1988 r. wyjeżdżając do Łukęcina Ojciec
odwoził mnie "Rometem" z Kcyni do Wapna na godzinę 5.50 w czasie wielkiej burzy.
- Dlatego, że porządkując materiały po śmierci Ojca odnaleźliśmy zaledwie kilka legitymacji, jakiś książeczek itp.
- Dlatego, że rozpocząłem poszukiwania wiadomości o katastrofie i
początkowo napotkałem wielkie trudności. Materiałów tych było bardzo mało.
- Dlatego, że kilka razy "penetrowałem" Archiwum Państwowe w
Gnieźnie, Archiwum Kopalni Soli w Wapnie, Muzeum Regionalne w Wągrowcu.
- Dlatego, że przeprowadzałem rozmowy i korespondowałem z byłymi pracownikami Kopalni.
- Dlatego, że już trzykrotnie brałem udział w tradycyjnej Barbórce w Wapnie.
- Dlatego, że lubię historyczne wyzwania.
- Dlatego, że nikt nigdzie jeszcze nie opracował podobnej strony.
|
Współczesne Wapno
Pamiątki po Kopalni
Tradycje górnicze
Fotogaleria
"SOLNY
MOST"
|