Logo Kopalni
 


Kopalniane wspomnienia

Powrót do strony głównej 

****************

 

Zarys historii Kopalni

 

Profile geologiczne wysadu solnego "Wapno"
 

Mapy wyrobisk górniczych

 

Katastrofa górnicza

Wapno po katastrofie

 

LEONARD PRZESŁAWSKI

– prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Gminy Wapno.

 Do Wapna po raz pierwszy w życiu przyjechałem w czerwcu 1971 roku. Po raz pierwszy też mogłem z bliska obejrzeć, jak wygląda taki zakład pracy, jakim była kopalnia. Byłem wtedy przejazdem, ponieważ moim celem podróży był Rusiec – wieś w tutejszej gminie, gdzie miałem obejrzeć sobie placówkę szkolną, w której zaproponowano mi pracę. To wtedy, jako młody człowiek podjąłem życiową decyzję o wyborze mojego stałego miejsca na Ziemi. We wrześniu tego samego roku, rozpocząłem pracę w szkole, w charakterze kierownika szkoły. Ponieważ ukończyłem szkołę (Liceum Pedagogiczne w Wągrowcu), która kształciła nie tylko nauczycieli ale również społeczników, to też od samego początku mej bytności, włączyłem się w działalność społeczną na rzecz wsi i terenu gminy. Działalność społeczna pozwoliła mi na szybkie poznanie ludzi z terenu gminy , w tym bardzo wielu związanych z Kopalnią.

Problemy miejscowej ludności oraz moje przeplatały się tak, jak i ma to miejsce dzisiaj. Podczas rożnych spotkań miałem okazję poznać i zaprzyjaźnić się z wieloma ludźmi ściśle związanych z kopalnią.

Tak się składało, że wiele razy proponowano mi zwiedzenie Kopalni na dole, jednak zawsze coś stało na przeszkodzie, odwlekałem tę okazję, myślałem, że jeszcze będzie na to czas. Kiedy w dniu 5 sierpnia 1977 r. mój szwagier Stanisław Pater, który też był pracownikiem Kopalni, przyjechał do mnie i ze łzami w oczach relacjonował przebieg dramatu tego zakładu, to decyzji o odwlekaniu do dzisiaj żałuję.

Losy ludzi z Wapna nie były obojętne nikomu. Każdy bardzo interesował się tym, co działo się w tej miejscowości. Początkowo udawało się nam oglądać miejsca zapadlisk, jednak po pewnym czasie strefa zagrożona została ogrodzona i nie było wolno nam tam wchodzić. Ponieważ przez 6 lat mojego pobytu na tym terenie poznałem wielu wpływowych ludzi, pozwolono mi obejrzeć skutki katastrofy. Wywarła ona na mojej psychice tak duże wrażenie, że w przeciągu dalszego mojego życia wiele razy śniłem, że zapada się również Rusiec. Sądzę, że na psychice tych ludzi, których to bezpośrednio dotknęło, wywarło jeszcze większe wrażenie a ślad w ich psychice jest dużo większy, może tylko do tego nie chcą się przyznać.

30 lat w dziejach jednej miejscowości, to długi okres czasu, więc muszę opowiedzieć, jak doszło do powstania stowarzyszenia, mojego i innych w nim udziału. Pokrótce to było tak: najpierw katastrofa i ewakuacja prawie 1500 ludzi, potem rekultywacja terenu i adaptacja niektórych domów i powrót pewnej liczby mieszkańców. Następnie rok 1989 – przemiany społeczne, zmiana profilu działalności gospodarczej, upadek wielu zakładów pracy, w tym również tego, który istniał na bazie po byłej kopalni. Skutkiem tego wszystkiego było wielkie bezrobocie mieszkańców gminy Wapno. W roku 1994 objąłem funkcję przewodniczącego rady gminy i często podczas Sesji podnoszony był problem pomocy w zmniejszeniu bezrobocia. Żeby to zrobić należało szukać pieniędzy z różnych  źródeł. Inicjatorem powstania stowarzyszenia był wójt Andrzej Bąk, który dowiedział się, że można uzyskać dodatkowe środki na stworzenie miejsc pracy ale tylko dla stowarzyszeń. Radni prawie w 100% włączyli się w to działanie i już w roku 1995 odbyło się I - sze Walne zebranie, na którym powołano zarząd i wybrano mnie na prezesa. Od tego czasu, realizujemy główne założenia statutowe stowarzyszenia, które obejmują wszystkie dziedziny życia społecznego, w tym kulturę, w bardzo szerokim zakresie.

W tym samym czasie kiedy powstawało Stowarzyszenie, kol. Zygmunt Kubasik rozpoczął akcję stworzenia miejsca dla zbioru pamiątek. Brak jednak środków finansowych na ten cel, nie pozwolił dobrnąć do celu.

Zacznę może od tego, że stowarzyszenie to organizacja społeczna, której członkowie mają prawo zgłaszania i podejmowania różnych inicjatyw, a po uzyskaniu zgody pozostałych członków i znalezieniu dodatkowych środków pieniężnych, mogą swoje pomysły realizować. W roku 2006 kol. Stefan Grzegorski – wiceprezes Stowarzyszenia zaproponował, że podejmie się przygotowania projektu w ramach programu realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce pn. „Łączymy pokolenia”. Najpierw zarząd a później Walne Zebranie Członków zaakceptowało jego pomysł i rozpoczęto przygotowanie projektu na bazie wspomnień o naszej górniczej tradycji. Projektowi nadano tytuł „Solny Most”, ponieważ jego głównym celem jest nawiązanie współpracy między pokoleniami ludzi starszych i młodzieży. Projekt został przesłany do Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce i Fundacji PZU. Długo czekaliśmy na jego ocenę i na werdykt osób, które przyznają dotacje. Bardzo ucieszył nas fakt, że na 230 złożonych wniosków, nasz znalazł się w gronie 25 nagrodzonych. Otrzymaliśmy 20 tys. złotych na jego realizację. Bardzo nas też cieszy to, że w ramach projektu możemy przekazać nasze wspomnienia z tamtych lat, wspólnie spędzić czas, skorzystać z pomocy przy obsłudze komputerów, razem uczestniczyć w wycieczkach poglądowych, stworzyć miejsce upamiętniające nasze działania z przeszłości.

 Współczesne Wapno

 

Pamiątki po Kopalni
 

Tradycje górnicze

 

Fotogaleria

 

 

"SOLNY MOST"