Podziękowanie Panu Zygmuntowi Kubasikowi |
|
Profile geologiczne wysadu solnego "Wapno" |
Panie
Zygmuncie! Trudne są chwile pożegnań, bo coś
ściska za gardło i łza
kręci się w oku. Czas pożegnań to czas podsumowań, refleksji, zadumy. Z tego miejsca chciałem Panie
Zygmuncie podziękować
Tobie za 7-letnią współpracę na rzecz upowszechniania
górnictwa gipsowego i
solnego w Wapnie. Choć nigdy nie byłeś
górnikiem, ani ja nim nie byłem,
to motywem przewodnim dla naszych działań była Kopalnia. Byłeś Panie
Zygmuncie inspiratorem
wszelkich działań mających przybliżyć to, co wydarzyło się w Wapnie w
pamiętnym
roku 1977. Chciałeś by nareszcie awaria wodna Kopalni i katastrofa
górnicza
osiedla Wapno ujrzała prawdziwe światło dzienne, bez
domysłów, dociekań,
spekulacji. To głównie dzięki Tobie Panie Zygmuncie powstała
książka o historii
Kopalni, strona internetowa, na którą zaglądają dziś ludzie
z odległych
zakątków Polski i świata. Miałeś to coś w sobie, co
potrafiło zagonić do
działania. Choć jako historykowi
„gdybać” nie wypada, odstępując
od tej maksymy powiem jedno: Gdyby nie Ty, Panie Zygmuncie, dziś tego
by nie
było. Można było Cię słuchać i słuchać,
szczególnie jeśli
idzie o mało znane epizody dotyczące dziejów Wapna i Ludzi
tu żyjących. Oprowadziliśmy po kopalnianych
pustostanach niejedną
grupę turystów. Tam też poznaliśmy reżysera Jerzego Jernasa,
którego zainspirowaliśmy
do zrobienia dla Wapna filmu. Filmu, który zatytułował
„Bohaterowie z Wapna”.
Jednym z Nich byłeś Ty Panie Zygmuncie! Wiedząc o Twojej chorobie, wraz
z
Jurkiem i ekipą filmową szukaliśmy jakiegoś sposobu i fortela, aby
wyciągnąć Cię
przed kamerę. Udało się. Bo jakiż to byłby film bez Pana wiedzy, bez
Pana
humoru? Pana barwnej narracji? Bardzo chciał Pan, by przez Wapno
przeszła
górnicza orkiestra. 28 sierpnia ubiegłego roku w godzinach
popołudniowych to
marzenie stało się faktem, choć już bez Twojego Panie Zygmuncie udziału. Panie Zygmuncie, dziś żegnamy Cię
jako „Bohatera z
Wapna”. Film „Bohaterowie z
Wapna” nie był bynajmniej jedynym
ubiegłorocznym przedsięwzięciem mającym na celu przybliżenie naszej
lokalnej
historii. Mniej więcej w połowie ubiegłego
roku dyskutowaliśmy
jakby tu upamiętnić rok 2011, tak, aby znów motywem
przewodnim była Kopalnia. I znów dzięki Tobie się
udało. Odszedłeś Panie Zygmuncie w
momencie niezwykłym. W 100
rocznicę rozpoczęcia budowy Kopalni Soli im. Tadeusza Kościuszki w
Wapnie,
miejsca nam niezwykle bliskiego, które zaowocowało naszą
przyjaźnią i wzajemnym
szacunkiem. Żegnaj mój Wielki Przyjacielu i Drogowskazie działań. Tekst pożegnania miałem przy sobie na uroczystościach pogrzebowych. Jednak nie miałem siły go przeczytać.
|
Pamiątki po Kopalni Nowe działy naszej strony:
Moi Przyjaciele:
|
|