Logo Kopalni
czako gornika

Marcin Lisiecki

KOPALNIA WCZORAJ I DZIŚ

Zarys dziejów Kopalni Soli w Wapnie (1911-1991)

 

 


Jak zawsze podkreślam nigdy nie byłem w podziemiach Kopalni w Wapnie. Jej opisy znam jedynie z opowiadań mojego nieżyjącego już Ojca Stefana, który przepracował w niej w latach 1953-1984 jak monter maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią i podczas likwidacji kopalni-dół.
Z racji ego, że jestem historykiem pewnego razu przyszedł moment uporządkowania materiałów i dokumentów po Ojcu. Okazało się, że to, co zostało stanowiło znikomą część jego lat spędzonych w Kopalni. Znalazło się zaledwie kilka legitymacji służbowych, kilka odznaczeń: "Za zasługi dla rozwoju województwa poznańskiego" , Złoty Krzyż Zasługi, Order Sztandaru Pracy II Klasy, kilka fotografii z czasów katastrofy w 1977 r., mała, zniszczona książeczka :"Śmierć Kopalni". Mając takie pamiątki ciężko byłoby mi napisać jakąkolwiek pracę o jedynym zakładzie górniczym Pałuk.  Dlatego też zacząłem prowadzić korespondencję ze Starostwem Powiatowym w Wągrowcu, Urzędem Gminy w Wapnie, Okręgowym Urzędem Górniczym w Poznaniu, Archiwum Państwowym w Gnieźnie i Pile. Ponadto starałem się dotrzeć do ludzi wymienionych w książeczce, jako naocznych świadków agonii Kopalni. W ten sposób trafiłem do Stefana Góreckiego, później do członka sztabu akcji ratowniczej i ewakuacyjnej z 1977 r. Zygmunta Kubasika, który bardzo mocno zaangażował się w uporządkowanie tego, co pozostało po Kopalni w Wapnie. To dzięki jego pomocy otwierały się przede mną drzwi, które dotychczas latami były zamknięte. (...) cdn.